recenzja ukazała się 18 grudnia 2012 roku na portalu StacjaKultura.pl (TUTAJ)
__________________________________________________________________
"Trafny wybór" dla fanów Harry′ego Pottera? A może udana próba odcięcia się autorki od sagi o nastoletnim czarodzieju? Najnowsze dziecko J.K. Rowling w niczym nie przypomina swojego brata...
Barry nie żyje. Najnowsza książka J.K. Rowling rozpoczyna się - jak historia Harry′ego Pottera - śmiercią. W tym miejscu można zakończyć próby porównania obu tworów literackich - "Trafny wybór" pozwolił autorce odciąć się od dotychczasowych publikacji, ukazał jej twórczość w zupełnie innym świetle. Niektórzy żartowali, że sama Rowling wychowała sobie fanów, którzy dorastali z nastoletnim czarodziejem po to, by w wieku dojrzałym sięgnąć po jej pierwszą powieść dla dorosłych. Oczywiście, amatorów twórczości Rowling na pewno zaintryguje jej nowa książka. Ale czy się spodoba?
Barry Fairbrother nie żyje. Jego śmierć
zmienia sytuację w małym miasteczku Pagford - pustoszeje miejsce w
podzielonej radzie gminy. Kto zostanie powołany na miejsce zmarłego?
Czyj obóz wzbogaci się o dodatkowego członka? Zza kurtyny kurtuazji wychodzą na scenę drobnomieszczańskie grzeszki. Krajobraz angielskiej prowincji odmalowany w "Trafnym wyborze" przywodzi na myśl początek filmu "Blue Velvet" Davida Lyncha:
równo przystrzyżone trawniki, idealna biel płotu, zadbane domy z równie
zadbanymi, uśmiechniętymi ludźmi tworzą wizerunek godny utrwalenia na
kredowym papierze reklamówek deweloperskich. Jednocześnie, pod wymuskaną
powierzchnią ogrodów rozmnaża się robactwo, czyste ściany budynków
tłumią rodzinne pranie brudów. J.K. Rowling odkrywa nieznaną stronę swojej osoby: wnikliwej obserwatorki,
która potrafi połączyć ludzkie zachowania z tłumionymi pobudkami.
Niczym wytrawny psycholog prowadzi czytelnika po miejsko-wiejskich
labiryntach człowieczych serc.
"Trafny wybór" to, w istocie, książka
dla dorosłych. 512 stron okraszonych przekleństwami, opisami seksu w
krzakach, scen gwałtu, znęcania się nad innymi. Nie brakuje istotnych
problemów: cięcia się nastolatków, wczesnej inicjacji, narkomanii,
przemocy domowej. Rowling nie zawiesza ich jednak w próżni, pozwalając,
by wypełniły pozbawioną powietrza (a przez to także pewnej dozy
realności) przestrzeń. Ich nagromadzenie tworzy raczej obraz
współczesnego społeczeństwa: zakłamanego, skrywającego swoje obawy i
strach pod płaszczem pewności siebie lub agresji, tłamszącego niepewność
w lawirowaniu między znajomymi albo szukającego ukojenia w alienacji. O
ironio, termin "autentyczność" pojawia się w kontekście
szesnastoletniego bohatera, dla którego oddanie się emocjom i popędom
(bez namysłu i próby rozumienia, które zdawały mu się wtórne i przez to
nieprawdziwe) stanowiło prawdziwe życie. Reklamowany książkowy dowcip przywdziewa w powieści czarną barwę; przybiera raczej formę mistrzowsko skonstruowanych metafor i puent,
aniżeli sytuacji prawdziwie śmiesznych. Ewentualny czytelniczy uśmiech
przyprawia nuta goryczy. Tytuł książki wkomponowuje się w sarkazm
autorki - stanowi gorzki komentarz do mających miejsce wydarzeń.
Okładka, przez niektórych krytykowana za
minimalizm i oszczędność środków wyrazu, doskonale wpisuje się w
autorskie zamierzenia. Soczysta czerwień, zgodnie z konwencją, kojarzy
się z agresją lub miłością; żółć ramy przywołuje uczucie zazdrości,
które charakteryzowało wielu bohaterów książki. Razem tworzą opakowanie
fabuły - skropione krwią i zabarwione moczem.
Sama fabuła rozpędza się jak puszczona w
ruch karuzela: coraz szybciej i szybciej... Pozbawieni hamulców
bohaterowie biorą udział w wyścigu barwnych koni o pustym spojrzeniu.
Śmierć radnego Barry′ego uruchamia spiralę zdarzeń: poszczególne
incydenty zazębiają się, tworząc tragiczną ilustrację "efektu motyla":
czy sprawy rzeczywiście musiały przyjąć taki, a nie inny obrót? Czy nie
dało się uniknąć wieńczącej powieść katastrofy? Czytelnik powoli zmierza
do finału z czytelniczą świadomością konieczności zdarzeń. Wydaje się, że jedynie ostateczny cios, swoiste przeżycie graniczne mogło przemówić egoistycznym bohaterom do rozsądku.
Najnowsza książka J.K. Rowling może
rozczarować tych, którzy przywykli do pełnego magii świata dzielnych
nastolatków. W "Trafnym wyborze" nie mamy do czynienia z walką dobra ze
złem z równym podziałem stron: tutaj każdy miota się, ma coś na
sumieniu, często dokonuje złego wyboru. Jednak, czy nie inaczej jest w
prawdziwym życiu? W którym - żeby sprawić ból lub zabić - nie potrzeba
czarodziejskiej różdżki? J.K. Rowling pożegnała świat dziecięcych
fantazji. Podobnie jak jej czytelnicy - dorosła.
J.K. Rowling, Trafny wybór, Wydawnictwo "Znak", Kraków 2012, 512 s.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz