wtorek, 5 marca 2013

J.K. Rowling "Trafny wybór"

 recenzja ukazała się 18 grudnia 2012 roku na portalu StacjaKultura.pl (TUTAJ)
__________________________________________________________________

"Trafny wybór" dla fanów Harry′ego Pottera? A może udana próba odcięcia się autorki od sagi o nastoletnim czarodzieju? Najnowsze dziecko J.K. Rowling w niczym nie przypomina swojego brata...

Barry nie żyje. Najnowsza książka J.K. Rowling rozpoczyna się - jak historia Harry′ego Pottera - śmiercią. W tym miejscu można zakończyć próby porównania obu tworów literackich - "Trafny wybór" pozwolił autorce odciąć się od dotychczasowych publikacji, ukazał jej twórczość w zupełnie innym świetle. Niektórzy żartowali, że sama Rowling wychowała sobie fanów, którzy dorastali z nastoletnim czarodziejem po to, by w wieku dojrzałym sięgnąć po jej pierwszą powieść dla dorosłych. Oczywiście, amatorów twórczości Rowling na pewno zaintryguje jej nowa książka. Ale czy się spodoba?
 
Barry Fairbrother nie żyje. Jego śmierć zmienia sytuację w małym miasteczku Pagford - pustoszeje miejsce w podzielonej radzie gminy. Kto zostanie powołany na miejsce zmarłego? Czyj obóz wzbogaci się o dodatkowego członka? Zza kurtyny kurtuazji wychodzą na scenę drobnomieszczańskie grzeszki. Krajobraz angielskiej prowincji odmalowany w "Trafnym wyborze" przywodzi na myśl początek filmu "Blue Velvet" Davida Lyncha: równo przystrzyżone trawniki, idealna biel płotu, zadbane domy z równie zadbanymi, uśmiechniętymi ludźmi tworzą wizerunek godny utrwalenia na kredowym papierze reklamówek deweloperskich. Jednocześnie, pod wymuskaną powierzchnią ogrodów rozmnaża się robactwo, czyste ściany budynków tłumią rodzinne pranie brudów. J.K. Rowling odkrywa nieznaną stronę swojej osoby: wnikliwej obserwatorki, która potrafi połączyć ludzkie zachowania z tłumionymi pobudkami. Niczym wytrawny psycholog prowadzi czytelnika po miejsko-wiejskich labiryntach człowieczych serc.

"Trafny wybór" to, w istocie, książka dla dorosłych. 512 stron okraszonych przekleństwami, opisami seksu w krzakach, scen gwałtu, znęcania się nad innymi. Nie brakuje istotnych problemów: cięcia się nastolatków, wczesnej inicjacji, narkomanii, przemocy domowej. Rowling nie zawiesza ich jednak w próżni, pozwalając, by wypełniły pozbawioną powietrza (a przez to także pewnej dozy realności) przestrzeń. Ich nagromadzenie tworzy raczej obraz współczesnego społeczeństwa: zakłamanego, skrywającego swoje obawy i strach pod płaszczem pewności siebie lub agresji, tłamszącego niepewność w lawirowaniu między znajomymi albo szukającego ukojenia w alienacji. O ironio, termin "autentyczność" pojawia się w kontekście szesnastoletniego bohatera, dla którego oddanie się emocjom i popędom (bez namysłu i próby rozumienia, które zdawały mu się wtórne i przez to nieprawdziwe) stanowiło prawdziwe życie. Reklamowany książkowy dowcip przywdziewa w powieści czarną barwę; przybiera raczej formę mistrzowsko skonstruowanych metafor i puent, aniżeli sytuacji prawdziwie śmiesznych. Ewentualny czytelniczy uśmiech przyprawia nuta goryczy. Tytuł książki wkomponowuje się w sarkazm autorki - stanowi gorzki komentarz do mających miejsce wydarzeń.

Okładka, przez niektórych krytykowana za minimalizm i oszczędność środków wyrazu, doskonale wpisuje się w autorskie zamierzenia. Soczysta czerwień, zgodnie z konwencją, kojarzy się z agresją lub miłością; żółć ramy przywołuje uczucie zazdrości, które charakteryzowało wielu bohaterów książki.  Razem tworzą opakowanie fabuły - skropione krwią i zabarwione moczem.

Sama fabuła rozpędza się jak puszczona w ruch karuzela: coraz szybciej i szybciej... Pozbawieni hamulców bohaterowie biorą udział w wyścigu barwnych koni o pustym spojrzeniu. Śmierć radnego Barry′ego uruchamia spiralę zdarzeń: poszczególne incydenty zazębiają się, tworząc tragiczną ilustrację "efektu motyla": czy sprawy rzeczywiście musiały przyjąć taki, a nie inny obrót? Czy nie dało się uniknąć wieńczącej powieść katastrofy? Czytelnik powoli zmierza do finału z czytelniczą świadomością konieczności zdarzeń. Wydaje się, że jedynie ostateczny cios, swoiste przeżycie graniczne mogło przemówić egoistycznym bohaterom do rozsądku.

Najnowsza książka J.K. Rowling może rozczarować tych, którzy przywykli do pełnego magii świata dzielnych nastolatków. W "Trafnym wyborze" nie mamy do czynienia z walką dobra ze złem z równym podziałem stron: tutaj każdy miota się, ma coś na sumieniu, często dokonuje złego wyboru. Jednak, czy nie inaczej jest w prawdziwym życiu? W którym - żeby sprawić ból lub zabić - nie potrzeba czarodziejskiej różdżki? J.K. Rowling pożegnała świat dziecięcych fantazji. Podobnie jak jej czytelnicy - dorosła.

J.K. Rowling, Trafny wybór, Wydawnictwo "Znak", Kraków 2012, 512 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz