wtorek, 3 lutego 2015

Åshild Kanstad Johnsen "Pieniek otwiera muzeum"

Dzisiaj jest wtorek. A we wtorki Pieniek chodzi na spacery.
Spacerując, można znaleźć mnóstwo fantastycznych rzeczy.
Pieniek je zbiera. Zbiera i zbiera.

I zbiera.

Umberto Eco napisał kiedyś książkę pt. "Szaleństwo katalogowania". Książkę, którą Pieniek - gdyby był studentem któregoś z kierunków humanistycznych albo czytelnikiem wprawionym, zainteresowanym zjawiskami kulturowymi - zapewne przeczytałby z lubością. A jeśli nie z lubością, to przynajmniej z poczuciem brania udziału w swoistej terapii. Pieniek: urokliwy mały bohater, który nie mógł się powstrzymać przez znoszeniem do domu mnóstwa bardziej lub mniej przydatnych... cosiów.

Bo wszystkie zbierane przez Pieńka przedmioty są interesujące: albo ładnie się nazywają, albo ciekawie wyginają, albo kłują, albo są zielone, albo... W efekcie "w żadnym z pudełek i w żadnej z szuflad nie ma już więcej miejsca"! Zielone kartony Pieńka są wypełnione po brzegi - co robić? Z pomocą przychodzi niezawodna babcia. Wpada na pomysł otworzenia muzeum; bohater jest zachwycony: będzie mógł pochwalić się swoją niezwykłą kolekcją! Ruszają przygotowania do uroczystego otwarcia...

Åshild Kanstad Johnsen daje piękną lekcję tego, co można zrobić z nadmiarem posiadanych przedmiotów. Na kartach książki (uroczo ilustrowanej, oszczędnej kolorystycznie, ale nie tracącej na magii fantazji) Pieniek uczy się segregowania śmieci czy wykorzystywania odpadów. Ciepło bijące od postaci rozczula, sama opowieść jednocześnie uczy i bawi. To wspaniała pozycja dla każdego: i dużego, i małego...













Åshild Kanstad Johnsen, Pieniek otwiera muzeum, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2014, 32 s.


A już niebawem zdradzimy, w jaki sposób można wykorzystać (przetworzyć) rolki po papierze toaletowym. Jak Pieniek zrobimy coś nowego ze "śmieci"... :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz