wtorek, 14 maja 2013

Agata Królak "Różnimisie"

"Różnimisie" brzmi prawie jak "Różnimy się", zwłaszcza, kiedy wypowiada się na głos i szybko. To dobry sposób na opowieść o różnicach, inności, które składają się na bogactwo naszego kolorowego świata.



Książeczka (albo raczej: książka, zważywszy na jej rozmiary, wygodne w użytkowaniu z małymi, wiercącymi się łapkami) funkcjonuje na zasadzie kontrastowych obrazków: raz w tonacji jasnej, raz ciemnej (pobudzając widzenie niemowląt) oraz pod względem tematyki: przymiotników-przeciwieństw.
Podobizny misiów są przeurocze, niby jak dziecięce rysunki, jednocześnie świetnie pomyślane i z ciekawymi rozwiązaniami kolorystycznymi (barw się tak naprawdę tylko kilka, nie "zaśmiecają" obrazków, dopełniają je, stanowiąc doskonałe tło).
Czytanie książeczki z dzieckiem może być przyjemnością dla obu stron. Udało mi się raz podsłuchać Męża, który opowiadał Synkowi o różnych misiach:
 - No ja się nie dziwię, że temu nic się nie chce, skoro ma jedną rękę a tamten pięć! To on może pracować, jak ma tyle łap! (stwierdzenie dotyczy obrazka poniżej:)













Agata Królak, Różnimisie, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2012, 24 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz